Jak się uczyć, to od najlepszych – poznaj inspirujące case study o sukcesie w biznesie
Być jak Ray Kroc – nieustannie szukać nowych rozwiązań
„Cały czas szukaj nowych celów. Nawet jeśli jesteś już bogaty, nawet gdy masz ustabilizowaną firmę. Wciąż pytaj, patrz, szukaj, główkuj, co jeszcze innego można zrobić. To znakomicie wpływa na Twoją psychikę, ale także zabezpiecza przed nagłą katastrofą” – Ray Kroc, McDonald’s Corporation.
Oto przepis na sukces w biznesie, który miał Ray Kroc – założyciel McDonald’s Corporation. Trudno się z nim nie zgodzić. Jeśli się nie rozwijasz, nie szukasz nowych rozwiązań i nie podejmujesz nowych wyzwań, to nie tylko stoisz w miejscu, ale się cofasz.
Ray Kroc był przedsiębiorcą, który nigdy nie spoczywał na laurach. Gdy w „czarny czwartek” w 1929 roku stracił całą swoją fortunę, nie poddał się i wciąż szukał nowych dróg rozwoju. Pracował m.in. jako sprzedawca mikserów, agent nieruchomości i kierownik sprzedaży. W końcu stał się agentem do spraw franczyzy w restauracjach braci McDonald’s i tym samym jednym z ojców sukcesu firmy na całym świecie.
Kroc widział biznesowy potencjał tam, gdzie inni go nie dostrzegali. Odważnie dążył do wyznaczonych sobie celów i skrupulatnie je realizował. W końcu udało mu się wykupić sieć restauracji od braci McDonald’s i rozwinąć ją do tego stopnia, że w 1965 roku liczyła już 700 punktów i weszła na giełdę. Dziś chyba każdy zna tę sieć restauracji szybkiej obsługi, prawda?
To jest Twój Biznes
Inspirując się historiami takimi jak ta, możesz naprawdę daleko zajść. Case study przedsiębiorczych osób napędzają do działania i właśnie o tym przeczytasz w artykule. Warto pomyśleć o swoim nastawieniu do biznesu i skonfrontować je z innymi osobami, które osiągnęły swoje cele.
Prawdziwe historie ludzi sukcesu, rozmowy z ekspertami z różnych dziedzin, bezpłatne narzędzia pomagające ci stworzyć i wyskalować biznes marzeń – to wszystko jest częścią naszej kampanii To jest Twój Biznes. Mamy ambicje, żeby zmienić spojrzenie wielu osób na przedsiębiorczość. Dzięki współpracy z partnerami, przydatnym biznesowym materiałom czy warsztatom chcemy realnie wpłynąć na realizację Twoich marzeń.
Jak o biznesie, swoich początkach i podejściu do finansów mówią eksperci? Poznaj historie naszych przedsiębiorczych gości.
Inspirujące rozmowy
Przyjrzyjmy się biznesom z różnych dziedzin: social media, wirtualna asysta, agencja brandingowa czy inkubatory przedsiębiorczości. Poznasz je od strony zarządzania finansami, rozwijania poprzez delegowanie czy tworzenia marki i zobaczysz, jak funkcjonują.
Paweł Tkaczyk, Dorota Mroczek czy Angelika Wielgus-Lach to osoby, które udowadniają, że pomysł na siebie, nieustanny rozwój i nauka nowych rzeczy mogą być kluczem do sukcesu. Poznaj ich case study!
Jak zbudować własny kanał na YouTube
Czym tak naprawdę jest ten sukces? Angelika – konferansjerka, dziennikarka radia RMF FM oraz prowadząca kanał na YouTube Kulisy Sukcesu określa go jako ciężką pracę i często krętą drogę pełną porażek. Jednak według niej to właśnie dzięki porażkom możemy się rozwijać i odnieść ten upragniony, wyczekiwany triumf.
Nie zapominajmy, że każdy ma jednak na niego swój własny przepis. Dla każdego sukces będzie oznaczać coś innego: szczęśliwą rodzinę, udany biznes, podniesienie się po porażce. Zastanów się, czym jest dla Ciebie?
Winston Churchill powiedział: „Sukces to przechodzenie od porażki do porażki bez utraty entuzjazmu” i naprawdę trudno się z tym nie zgodzić. Prowadząc biznes taki jak własny kanał na YouTube i napotykając na liczne przeszkody, łatwo jest stracić entuzjazm, po prostu się poddać.
Dlatego warto mieć wsparcie: w rodzinie, przyjaciołach, partnerze. Nie chodzi tylko o poklepanie po ramieniu, ale też o konstruktywną krytykę. Dobrze jest wyobrazić sobie, że porażki są jak szczepionki – uodparniają nas i wzmacniają.
Praca nad kanałem na YouTube i budowanie społeczności na Instagramie nie są łatwe. Warto jednak wspomnieć, że platforma YouTube płaci twórcom z doskonałymi zasięgami nawet kilkaset tysięcy złotych za film! Trzeba być jednak naprawdę cierpliwym, gdy na początku nie widzisz szybkich efektów, łatwo się jest poddać.
Na przykładzie Angeliki możesz zobaczyć, że budowanie swojego biznesu czy społeczności i łączenie tego na dodatek z etatem, naprawdę jest możliwe! Całość wymaga po prostu odpowiedniej organizacji i współpracy z partnerami – ekspertami od tego, na czym my się nie znamy – w przypadku kanału na YouTube nie musimy być specjalistami od montażu video.
Na początku może być ciężko, ale jak sami widzimy – warto! Obserwując kanał Angeliki Kulisy Sukcesu, możesz to łatwo sprawdzić: duża społeczność, rosnąca popularność i goście z pierwszej setki najbogatszych Polaków. Brzmi jak sukces, prawda?
Całą rozmowę z Angeliką zobaczysz tutaj.
Przedsiębiorco, koniecznie zaplanuj swoje finanse
Kim jest doradca finansowy? Dlaczego warto korzystać z jego usług? Opowiada nam o tym licencjonowany doradca finansowy dr Andrzej Fesnak, który zwraca uwagę również na odpowiednie nazewnictwo osób doradzających w sprawie finansów.
Na pewno trzeba rozróżnić doradcę od pośrednika finansowego. Pośrednik to osoba, która dobrze zna produkt lub usługę, potrafi wytłumaczyć ich działanie i pośredniczyć w sprzedaży, umożliwiając tym samym kupno. Doradca z kolei odpowiada za całokształt różnego rodzaju zagadnień finansowych i ma za zadanie ułatwić Ci realizację Twoich celów. Przyjmuje on perspektywę klienta.
Jeśli spotykamy doradców finansowych w różnych instytucjach, musimy pamiętać, że są oni po prostu sprzedawcami. Istnieje konflikt strukturalny między doradcą z danej instytucji np. z banku a konkretnymi potrzebami klienta. Dlaczego? Klient może potrzebować czegoś, czego akurat instytucja, w której pracuje dany doradca, nie może mu zaoferować.
Niezależny doradca, który nie jest związany z żadną instytucją sprzedającą usługi finansowe, określa kompleksowy plan dla klienta i pokazuje drogę jego realizacji. Jego niezwykłą zaletą jest to, że widzi szeroki kontekst potrzeb klienta.
Dlaczego warto mieć doradcę finansowego? W dzisiejszym świecie mamy mnóstwo możliwości, doradca ma ustalić, jakie są Twoje faktyczne cele i nakreślić drogę do ich osiągnięcia, która jest czasem długa i żmudna. Przy czym korzystanie z doradcy jest stosunkowo tanie – a już na pewno tańsze niż kredyt hipoteczny, co podkreśla dr Fesnak.
Ile możemy zaoszczędzić na korzystaniu z usług profesjonalnego niezależnego doradcy finansowego? Szacuje się, że jest to około 100 miesięcznych przychodów danej osoby!
O czym jeszcze opowiedział nam dr Fesnak? Sprawdź tutaj.
Delegowanie w biznesie
Dlaczego przedsiębiorcy mają problem z delegowaniem? Co sprawia, że mają swego rodzaju blokady? Postaramy się to wyjaśnić z pomocą mentorki biznesu online – Dorotą Mroczek.
Często zdarza się, że tworząc własny biznes, wszystko chcemy robić sami. Zazwyczaj wynika to z przekonania, że to właśnie my wszystko zrobimy najlepiej i że inna osoba może sobie z danym zadaniem tak dobrze nie poradzić.
Wiele osób ma przekonanie, że delegowanie jest ciężkie, że trzeba je skrupulatnie sprawdzać, poprawiać. W pewnym sensie to prawda, ale tylko na samym początku. Szybko okazuje się, że delegowania w biznesie można się po prostu nauczyć.
Kolejnym problemem, który zastanawia przedsiębiorców, jest fakt, że wirtualne asystentki czy inni freelancerzy pracują zdalnie. Zazwyczaj rozliczają się oni w systemie godzinowym, co przedsiębiorcy może być trudno zweryfikować.
Należy jednak pamiętać, że chęć zajęcia się wszystkim może odbywać się kosztem rozwoju firmy. Może okazać się, że małe i mniej istotne kwestie zajmują nam sporo czasu, którego nie mamy już na kluczowe sprawy służące rozwojowi naszego biznesu.
Dorota radzi, by przedsiębiorca skupił się właśnie na tych kluczowych aspektach prowadzenia firmy, a oddelegował mniejsze i łatwiejsze zadania odpowiednim ekspertom. Warto również spisać wszystkie typowo operacyjne rzeczy, które wykonujemy sami w firmie – często przy takiej liście okazuje się, że można powierzyć asystentce np. odpowiadanie na e-maile czy ustawienie newslettera.
Zlecać możemy powoli, zacząć od 5 do 10 godzin w miesiącu, a jeśli współpraca będzie owocna, to systematycznie zwiększać ich liczbę. Na początku może być różnie, przedsiębiorca i asystentka mogą się nie dotrzeć, mieć inne spojrzenie na różne kwestie. Nie należy się wtedy zniechęcać, a zastanowić się, z czego może to wynikać: ze zbyt ogólnego opisania zadania? Rzucenia jedynie hasła bez szczegółów? Nieodpowiednich kompetencji asystentki akurat do tego konkretnego zadania?
Z pewnością warto poświęcić na początku więcej czasu, by asystentce wszystko dokładnie wytłumaczyć, ale należy pamiętać, że jest to inwestycja długoterminowa. Trzeba po prostu dobrze rozpisać procedury.
Działania wirtualnej asystentki można oczywiście kontrolować. Na pewno należy robić to na bieżąco – sprawdzać zrealizowane zadanie i od razu dawać wykonawcy feedback. Nie może okazać się po miesiącu, że dana osoba popełniła podstawowe błędy, ponieważ nie skorygowaliśmy ich na samym początku.
Warto umawiać się również na cotygodniowe czy comiesięczne spotkania w celu omówienia wszystkich szczegółów tego, co poszło dobrze, co jest do poprawienia i jaką mamy strategię dalszych działań.
Każdy, kto chce rozwijać swój biznes szybciej – powinien zacząć delegować, a jeśli ma przed tym jakieś bariery, warto na samym początku przełamać je z coachem. Jednak zawsze podstawą do delegowania jest odpowiedni pomysł na współpracę, określone procedury i komunikacja.
Z rozmowy z Dorotą dowiesz się również, czym różni się mentoring od coachingu, zobacz cały wywiad tutaj.
Skuteczny storytelling według Pawła Tkaczyka
Co jest kluczem storytellingu? Paweł Tkaczyk zauważa, że wszyscy mówią, ale nie wszyscy opowiadają. Różnica między nimi jest taka, że storytelling opiera się na obecności pewnych struktur.
Storytelling jest bardzo uporządkowanym sposobem komunikacji. Większość z nas mówi w sposób chaotyczny i nieprzygotowany, a część z nas przygotowuje się do tego i opowiada – w tym momencie pojawia się zainteresowanie.
Może Cię to zaskoczy, ale często opowiadanie przychodzi z trudem. Chociaż brzmi jak coś prostego i naturalnego, może okazać się, że ktoś spędził nad tym mnóstwo czasu, a sama opowieść urodziła się w bólach. Jak podkreśla Paweł: „Dobry komunikat jest wyszlifowany”.
Jakie możemy wyróżnić struktury storytellingu?
Jedna z nich to podróż bohatera, w której najpierw panuje spokój, następnie walka ze smokami, lekcja i na zakończenie happy end. Paweł zwraca jednak uwagę, że jest to bardzo dobry punkt wyjścia, ale dość skomplikowany. Podróż bohatera to z pewnością zbyt złożona struktura kreacji np. postów na Facebooku czy 30-sekundowej reklamy.
W tym momencie przychodzi nam z pomocą inna struktura. To schemat bajki Proppa – tu mamy niecałą podróż w cyklu, a jedynie bohatera, który ma cel, napotyka przeszkody i przezwycięża je po to, by ten cel osiągnąć. Kluczem w tej strukturze jest sam fakt deklaracji celu na początku. Już samo to sprawia, że widownia nam kibicuje i chce zobaczyć finał tej historii, czyli doczytać post czy obejrzeć reklamę do końca!
Kolejną zasadą w marketingu opowieści może być jedna z reguł storytellingu Pixara. Mówi ona o tym, że podziwiamy bohatera dużo bardziej za jego starania, niż za to, że mu się udało. Nie nastawiajmy się zatem tylko na historię o zwycięstwie – szczególnie w opowieściach biznesowych! Może się okazać, że przez przypadek stworzymy tzw. nędzny PR – jak nazywa to Paweł.
Czym jest ów nędzny PR? To historia w stylu: osoba miała cel i go osiągnęła. Dużo lepiej wybrzmi opowiadanie o osobie, która miała cel, napotkała na przeszkody i po ich pokonaniu go osiągnęła!
Konkluzją jest tutaj fakt, że warto w biznesowych historiach pokazywać swoje porażki i to, jak z nich powstaliśmy, jak wybrnęliśmy z różnych sytuacji, dzięki czemu jesteśmy dziś silniejsi. Nie kastrujmy opowieści z powodu przeświadczenia, że odbiorcy chodzi tylko o zwycięstwo – pamiętajmy o staraniach po drodze!
Dlaczego boimy się mówić o nieudanych próbach? Jest to kwestia błędnych założeń i błędnych przeświadczeń: sami lubimy takie historie, ale o swoich własnych nie opowiemy. Nie idźmy tą drogą!
Przechodzimy tym samym do case study Pawła – on również popełniał błędy i napotykał przeszkody: prowadził firmę, która nie zarabiała, a wręcz traciła, firmę, która nie była dobrze zarządzana. Opisał te niepowodzenia w wielu swoich książkach.
Na jego przykładzie możemy zaobserwować prawdziwy mit w biznesie: jeśli coś kochasz, otwórz firmę, która będzie się tym zajmowała. Trzeba na to uważać, bo może okazać się, że przestaniesz mieć czas, by robić właśnie to, co kochasz.
Dlaczego?
Ponieważ będziesz zarządzać i zajmować się milionem innych spraw. Dodatkowo może się zdarzyć, że będziesz wyceniać swoją pracę zbyt nisko przez pryzmat tego, że jest ona Twoją pasją.
A jaka jest najważniejsze definicja biznesu według Pawła? To zamienianie pomysłów w pieniądze, po prostu. Jednak zarówno pomysły, jak i te sposoby muszą być doskonałe!
Jakie super rady ma Paweł dla osób, które chcą budować swój biznes i własną markę?
-
Ustal, czy na Twój pomysł jest rynek.
-
Nie zapomnij, że ludzie wybierają zakupy czy usługi u Ciebie, bo Ciebie pamiętają, a nie dlatego, że jesteś najlepszy – czyli „Nawalanie klienta logotypem po ryju jest podstawową strategią budowania przewagi konkurencyjnej w biznesie!”
Co jeszcze zdradził nam Paweł? Obejrzyj całą rozmowę tutaj.
Jak działają inkubatory przedsiębiorczości
Inkubatory przedsiębiorczości to miejsca, które wspierają młodych, niedoświadczonych przedsiębiorców i różnego rodzaju start-upy w rozwoju. Zazwyczaj dzieje się to dzięki udostępnianiu różnych usług i ma na celu pomoc na początkowych etapach w biznesie. Inkubator często ma za zadanie udostępnienie nowemu przedsięwzięciu: podmiotowości prawnej, przestrzeni biurowej czy obsługi księgowej.
Ewa Ropela z Gdańskiego Inkubatora Przedsiębiorczości zwraca uwagę na to, że tego typu instytucje to doskonałe miejsce dla młodych osób, które dzięki wsparciu inkubatorów mają dużą swobodę działania, ale też zaplecze do rozwoju. Przedsiębiorcy zyskują m.in. możliwość uczestnictwa w szkoleniach, jak i wsparcie od strony zaplecza – inkubator udostępnia im np. przestrzeń biurową czy salę konferencyjną.
Jak młode osoby powinny podejść do rozkręcania swojego biznesu? Od czego zacząć? Na pewno do tego, aby poznać swoich klientów – ich potrzeby, ale też rozwiązania, z których korzystają. Gdy będziemy to wiedzieć, to albo damy klientom rozwiązanie problemu – odpowiedź na potrzebę, albo ją dla nich stworzymy.
W inkubatorach działają różne programy wsparcia start-upów i nowych biznesowych pomysłów. Przykładowo może to być program akceleracji, w ramach którego odbywają się warsztaty budżetowania i finansowania przedsięwzięcia. Inkubator przedsiębiorczości zapewnia również szeroko rozumiany mentoring biznesowy.
Co jest istotne przy tworzeniu własnego start-upu? Ewa zwraca uwagę na to, aby otaczać się osobami, które mają komplementarne kompetencje do naszych i nie działać w pojedynkę! To zbudowanie zespołu może okazać się kluczem do sukcesu.
Jakie biznesy działają w inkubatorach? W większości te, które opierają swoje działanie na sprzedaży usług np. z dziedziny nowych technologii. Na tym przykładzie możemy zobaczyć, jak powinien wyglądać modelowy zespół.
Muszą się w nim znaleźć takie osoby jak: specjaliści, którzy znają się na głównym pomyśle np. inżynierowie czy informatycy. Dodatkowo przyda się w zespole doskonały sprzedawca, ale też marketingowiec, który będzie wiedział, w jaki sposób zaprezentować pomysł np. w mediach społecznościowych, gdzie liczy się dywersyfikacja treści i wybór odpowiedniego kanału. Kolejną osobą może być specjalista od finansów, który dobrze wyliczy marżę, rentowność czy strukturę kosztów – nie należy go jednak mylić z księgową!
Budując zespół, warto zastanowić się przede wszystkim nad tym, jakie kompetencje są potrzebne, by pomysł mógł zostać wcielony w życie. Dlaczego to jest ważne? Ze względu na inwestorów – oni nie patrzą na sam pomysł, ale na to, czy projekt jest wykonalny i czy jest zespół, który go wykona.
Wysuwa nam się tutaj ważna konkluzja: to nie sam pomysł, a jego wykonanie decyduje o sukcesie w biznesie!
Co może być naszą barierą przy tworzeniu własnej działalności? Na pewno należy zacząć od stworzenia modelu biznesowego, w którym będziemy w stanie określić wszelkie bariery. Przydadzą się narzędzia takie jak lean canvas czy business model canvas, a także wykonanie analizy SWOT.
Pierwszą główną barierą dla młodych przedsiębiorców może być kwestia zdobycia klienta – tu musimy wrócić do poznania jego potrzeb. Drugą barierą są finanse – należy nastawić się na to, że na samym początku do biznesu trzeba będzie dokładać. Należy określić punkt, w którym biznes zacznie zarabiać i zobaczyć, czy jesteśmy na niego przygotowani. Trzecią barierą mogą być współpracownicy, czyli czynnik ludzki. Dlatego warto skupić się na budowaniu zespołu z kluczowymi kompetencjami.
Co zrobić, aby biznes po prostu wypalił? Według Ewy trzeba zachować otwartość umysłu i skrajny optymizm! Ważnym jest bycie otwartym na zmiany na rynku, np. pojawia się pandemia – przenosimy działalność z offline do online. Czyli jednym słowem reagujemy – zastanawiamy się, jak negatywną sytuację przekuć w pozytywną. Kolejnym kluczowym aspektem jest wytrwałość i upór maniaka. Na trzecim miejscu znajdują się relacje – należy pamiętać np. o tym, aby nie palić za sobą mostów!
Jednak na koniec i tak okazuje się, że najważniejsze jest stworzenie solidnego modelu biznesowego! Na jego podstawie określimy wizje, kamienie milowe i zobaczymy, czy nasz pomysł na firmę w ogóle ma sens. Takie gruntowne przygotowanie się i rozpisanie wszystkich założeń, barier, słabych i mocnych stron naprawdę otwiera oczy!
Więcej o inkubatorach przedsiębiorczości dowiesz się z tego filmu.
A teraz to wszystko podsumujmy
Jakie najważniejsze wnioski możemy wysnuć z przytoczonych tutaj studiów przypadku?
-
Nie działaj w pojedynkę – pracą zespołową szybciej osiągniesz swoje cele! To zbudowanie zespołu już od samego początku może okazać się kluczem do sukcesu.
-
Każdy, kto chce rozwijać swój biznes szybciej – powinien zacząć delegować zadania ekspertom i skupić się na kluczowych aspektach, w których jest niezastąpiony.
-
Należy oprzeć biznes na dwóch skrzydłach – naszej wiedzy i kompetencji oraz mentalności – otwartości na zmiany czy też niezłomności.
-
Spotkasz na swojej drodze do sukcesu wiele trudności, pojawią się również porażki, jednak po każdej trzeba się podnieść i pójść dalej, a dzięki temu osiągnąć jeszcze więcej!
-
Warto zainwestować w doradcę finansowego, ponieważ w skali życia jest to dla nas po prostu oszczędność! Musimy mieć wyznaczony cel – coach pomoże nam go określić, a doradca osiągnąć.
Budowanie dochodowego biznesu to masa pracy, ale zapewniamy Cię, że również ogromna satysfakcja! Dlatego warto uczyć się od najlepszych, korzystać z ich sprawdzonych i skutecznych metod na drodze do rozwoju nie tylko swojej firmy, ale też po prostu siebie.